![]() |
||
|
4
Od łona matki występni zeszli na bezdroża,
od urodzenia zbłądzili głosiciele kłamstwa.
5
Trucizna ich podobna jest do jadu węża,
do jadu głuchej żmii, co zamyka uszy,
6
aby nie słyszeć głosu zaklinaczy,
głosu czarownika, co biegle zaklina.
7
Boże, zetrzyj im zęby w paszczy;
Panie, połam zęby lwiątkom!
8
Niech się rozejdą jak spływające wody,
niech zwiędną jak trawa na drodze.
9
Niech przeminą jak ślimak, co na drodze się rozpływa,
jak płód poroniony, co nie widział słońca.
10
Zanim ich ciernie w krzak się rozrosną,
niech powiew burzy go porwie, póki jest zielony.
11
Sprawiedliwy się cieszy, kiedy widzi karę,
myje swoje nogi we krwi niegodziwca.
12
A ludzie powiedzą: "Uczciwy ma nagrodę;
doprawdy, jest Bóg, co sądzi na ziemi".
| |||
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |